Odpoczywający na północy Hiszpanii muszą, mimo upału, zrezygnować z morskich kąpieli. Do tamtejszych plaż dotarły ławice parzących meduz.
Zauważono też tzw. portugalskiego żeglarza - groźną aretuzę, której oparzenie może być nawet śmiertelne. Opalający się na plażach Asturii, na północy Hiszpanii, muszą się zadowolić morską bryzą, bo od dzisiaj na wielu z nich ustawiono tablice informujące o zakazie kąpieli. Do plaż zbliżyły się ławice parzących meduz, potocznie zwanych w Hiszpanii "żarówkami", bo ich organizm jest zdolny do świecenia w ciemności.
"Meduzy są kilkaset metrów od plaż, ale wiatr je spycha w stronę piasku. Takiego ich zagęszczenia w Morzu Kantabryjskim jeszcze nie widzieliśmy" - mówi biolog Luis Laira. Blisko brzegu zauważono też „żeglarzaportugalskiego” - aretuzę, której oparzenie może być groźne nawet dla życia człowieka. Biolodzy narzekają, że obecność tych organizmów nie tylko jest niebezpieczna dla człowieka, ale też dla ryb. Meduzy i aretuzy żywią się bowiem tym samym co ryby planktonem. Informacyjna AgencjaRadiowa/IAR/Ewa Wysocka - Barcelona/dyd
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez