Tu będę mieszkał przez część pobytu w Nowym Jorku - to samo centrum Manhattanu
Autor zdjęcia: Marek Bartnikowski
Marek Bartnikowski z Krakowa postanowił wybrać się na nietypową wycieczkę: przez całe Stany Zjednoczone. Marek ma 38 lat, pochodzi z Olsztyna, ale od kilkunastu lat mieszka w Krakowie, gdzie prowadzi własną, dobrze prosperującą firmę informatyczną.
Do USA pojechał za własne pieniądze, zdany na własną pomysłowość i przedsiębiorczość. Chciał poznać nie tylko Amerykę, ale i Amerykanów, zatem zaplanował, że będzie szukał noclegów w prywatnych domach w systemie tzw. couchsurfingu.
Marek zgodził się, aby kolejne odcinki jego zapisków publikować w naszym serwisie. Dziś odcinek pierwszy - przygotowania do tej niezwykłej wyprawy.
Marek zgodził się, aby kolejne odcinki jego zapisków publikować w naszym serwisie. Dziś odcinek pierwszy - przygotowania do tej niezwykłej wyprawy.
To już w najbliższy czwartek
Stwierdzam, że taką wyprawę powinno się planować 2 tygodnie przed datą wylotu, bo inaczej człowiek się denerwuje zbyt długo. Oczywiście bilety trzeba kupić dużo wcześniej i stąd tak długie oczekiwanie.
Tak czy inaczej, to już za parę dni. Najtrudniej było znaleźć nocleg w Nowym Jorku. Kiedy zacząłem szukać miejsca do spania (mniej więcej miesiąc przed datą odlotu), okazało się, że znalezienie osoby, która chętnie mnie przenocuje w NYC jest niemożliwe. W desperacji zacząłem przeglądać fora dotyczące couchsurfingu. Na forach piszą jasno - znalezienie noclegu w popularnych miastach (New York, Londyn, Rzym, Amsterdam) jest w zasadzie niemożliwe. Powodów jest kilka. Głównie taki, że ludzie otrzymują po kilkadziesiąt zapytań dziennie i nie są w stanie na nie odpowiadać (w Krakowie ja sam otrzymuję kilka dziennie, mimo, że nie mieszkam blisko rynku). Druga sprawa jest taka, że dużo ludzi ma ustawiony status "Accepting guest" a w rzeczywistości, są na drugim końcu świata. Tak czy inaczej zwątpiłem w powodzenie mojej misji couchsurfingu i założenia, że uda mi się spędzić czas bez korzystania z hosteli. Zacząłem natomiast szukać noclegu w okolicach Nowego Jorku (Long Island, New Jersey). Wciąż nic.
Może jednak hostel?
Po kilku dniach stwierdziłem, że muszę mieć jakąś alternatywę, więc wysłałem email do znajomych z informacją, że szukam miejsca do spania w NYC i innych miastach w USA. Odzew był spory, ale konkretów brak. W końcu zarezerwowałem hostel na cały pobyt w NYC i ... i się zaczęło. Kilka sekund (dosłownie kilka sekund!) po tym jak kliknąłem "Zapłać" w portalu hostels.com, dostałem wiadomość od człowieka z CS, że mogę u niego spać dwie pierwsze noce! To było coś! Co więcej, George, u którego będą spał w Seaford (który, nawiasem mówiąc, jest nauczycielem) napisał, że przyjedzie odebrać mnie wprost z lotniska JFK. Bardzo miło z jego strony, nieprawdaż? Udało mi się szybko anulować tę wpołątę za hostel.
Manhattan, czyli lepiej być nie może
Następnego dnia zadzwonił Łukasz z Londynu z informacją, że mogę zatrzymać się u rodziców jego żony, którzy mieszkają w centrum Manhattanu. No lepiej być nie może. W międzyczasie znalazłem nocleg w Pittsburgh, Cleveland, Columbus i Indianapolis. W ten sposób mam zarezerwowane noclegi na pierwszą połowę mojego wyjazdu. No, naprawdę pięknie! Ponieważ połowę wyjazdu spędzę na wschodzie Stanów, drugą połowę chciałbym spędzić na zachodzie. Tak więc chyba kupię bilet z Chicago do Las Vegas na dniach. Ale jeszcze się nad tym zastanawiam.
Na zdjęciu kamienica na Manhattanie, w której będę mieszał. Bardzo nowojorskie klimaty! To tylko 0.6 mili od Parku Centralnego. Naprawdę jestem zachwycony.
W NYC będę tylko 4 całe dni i pół piątego. Nie mam jeszcze pomysłu, gdzie się udać, co zwiedzić, co zobaczyć. Na pewno jeden wieczór spędzę na jakimś koncercie jazzowym. W końcu zobaczę na żywo Murzynów grających na trąbkach (jak mawiał z dezaprobatą mój kolega o muzyce jazzowej). Ja ich uwielbiam, szczególnie właśnie tych z trąbkami.
Marek Bartnikowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez