Caracas to stolica Wenezueli, a jednocześnie największa metropolia tego południowoamerykańskiego kraju. Miasto leży w północnej części kraju w wąskiej Dolinie Caracas w Cordillera de la Costa, czyli nadmorskim paśmie górskim.
Natomiast od Morza Karaibskiego oddziela stolicę Wenezueli inne pasmo górskie, strome, wznoszące się na prawie 2200 m n.p.m. — Cerro El Avila.
Caracas powstało w XVI wieku, a za jego założyciela uznaje się hiszpańskiego konkwistadora Diego de Losadę. Znaczenia nabrało głównie dzięki swojemu korzystnemu położeniu — otoczenie pasm górskich zazwyczaj chroniło przed najazdami pirackimi, które miały miejsce na wybrzeżach Ameryki Płd. w XVII wieku. Natomiast XVIII wiek to jeszcze intensywniejszy rozwój dzięki założeniu w mieście głównej siedziby Compania Guipuzcoana de Caracas. Był to monopolistyczny pośrednik w handlu wszelkimi dobrami pomiędzy Wenezuelą, a Hiszpanią. W tym mieści podpisano też Wenezuelską Deklarację Niepodleglości w 1811 roku.
Zwiedzać Caracas można o każdej porze roku, panuje tutaj bowiem bardzo przyjemny klimat. Średnie temperatury nie spadają poniżej 20 st. C, a rekordowo niska temperatura jaką odnotowano to... plus 7 stopni C.
Zła pogoda podczas wycieczki w te rejony raczej nie grozi, niestety będąc w Caracas bardziej trzeba przejmować się o swoje zdrowie. Jest to miasto z prawdopodobnie najwyższą na świecie liczbą zabójstw w stosunku do liczby mieszkańców. Wprawdzie większość z nich ma miejsce w slumsach ulokowanych na wzgórzach dookoła głównej części miasta, jednak wszędzie jest dość niebezpiecznie. Dlatego będąc na wycieczce w Caracas lepiej dokładnie wiedzieć, gdzie się wybiera i nie zapuszczać się w rejony, których lokalni przewodnicy nam nie polecą.
Caracas powstało w XVI wieku, a za jego założyciela uznaje się hiszpańskiego konkwistadora Diego de Losadę. Znaczenia nabrało głównie dzięki swojemu korzystnemu położeniu — otoczenie pasm górskich zazwyczaj chroniło przed najazdami pirackimi, które miały miejsce na wybrzeżach Ameryki Płd. w XVII wieku. Natomiast XVIII wiek to jeszcze intensywniejszy rozwój dzięki założeniu w mieście głównej siedziby Compania Guipuzcoana de Caracas. Był to monopolistyczny pośrednik w handlu wszelkimi dobrami pomiędzy Wenezuelą, a Hiszpanią. W tym mieści podpisano też Wenezuelską Deklarację Niepodleglości w 1811 roku.
Ciepło i niebezpiecznie
Zwiedzać Caracas można o każdej porze roku, panuje tutaj bowiem bardzo przyjemny klimat. Średnie temperatury nie spadają poniżej 20 st. C, a rekordowo niska temperatura jaką odnotowano to... plus 7 stopni C.
Zła pogoda podczas wycieczki w te rejony raczej nie grozi, niestety będąc w Caracas bardziej trzeba przejmować się o swoje zdrowie. Jest to miasto z prawdopodobnie najwyższą na świecie liczbą zabójstw w stosunku do liczby mieszkańców. Wprawdzie większość z nich ma miejsce w slumsach ulokowanych na wzgórzach dookoła głównej części miasta, jednak wszędzie jest dość niebezpiecznie. Dlatego będąc na wycieczce w Caracas lepiej dokładnie wiedzieć, gdzie się wybiera i nie zapuszczać się w rejony, których lokalni przewodnicy nam nie polecą.
W Mercedesie na bogato
Bezpiecznie i urokliwie jest na pewno wewnątrz Kompleksu Kulturalnego Teresa Carreno. Jest to jeden z najważniejszych teatrów w Wenezueli, jednocześnie miejsce, w którym odbywają się koncerty symfoniczne oraz muzyki popularnej. Swoją nazwę nosi na pamiątkę najsłynniejszej wenezuelskiej pianistki, kompozytorki i dyrygentki, która zmarła w 1917 roku.
Drugie miejsce, w które koniecznie należy się wybrać, związane jest z inną, nie mniej ważną postacią w historii nie tylko Wenezueli, ale całej Ameryki Płd. Dom narodzin Simona Bolivara jest wprawdzie tylko rekonstrukcją stojącego w tym samym miejscu wcześniej budynku w stylu kolonialnym. Niemniej owa replika jest warta zobaczenia choćby ze względu na zgromadzone w środku pamiątki po El Libertador.
Spróbować lokalnej kuchni i trunków, zabawić się oraz zrobić zakupy można w dzielnicy Las Mercedes. Tutaj znajduje się największe zagęszczenie lokali usługowych i knajp w mieście. Nie są to jednak miejsca, w których czuć prawdziwy klimat latynoski. Są to drogie, czyste, bezpieczne miejsca w których gringos mogą się poczuć jak w starej dobrej Europie. W tej dzielnicy znajdują się też najbardziej ekskluzywne 5-gwiazdkowe hotele w mieście. W Las Mercedes można jednak poczuć czasem duszę Ameryki Płd., szczególnie w trakcie świąt celebrowanych na Placu Alfredo Sadel oraz Alei Rio de Janeiro. Największą taką okazją jest Dia de la Raza, bardziej znany na świecie jako Dzień Kolumba. Jest to święto ruchome, obchodzone co roku w drugi poniedziałek października na pamiątkę przybycia Krzysztofa Kolumba do Ameryki — 12 października 1492. Na Placu Alfredo Sadel można wtedy obejrzeć pokazy malarstwa, ikonografii oraz folkloru różnych grup etnicznych tworzących społeczność Wenezueli.
Krzysztof Bieniek
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez